Reklama
menuvideotvomenuartykulymenugaleriamenulogo2menureklamaonasmenu 20lat
Strona główna Artykuły Aktualności Szadkowski Majdan?! Zbrodnia na zbytku? Adwokaci inwestora!? Czyli... market story w Szadku

Szadkowski Majdan?! Zbrodnia na zbytku? Adwokaci inwestora!? Czyli... market story w Szadku

SZADEKSprawa budowy marketu pod murami szadkowskiego kościoła parafialnego p.w. WNMP i św. Jakuba Apostoła, o której pisaliśmy 25 stycznia br.: http://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/2403-market-pod-szadkowskim-kocioem-a-dlaczego-nie-budowa-rozpoczta-ale-czy-bdzie-ukoczona, to temat trudny, kontrowersyjny. Nawet nawet w samym Szadku jednych śmieszy, innych bulwersuje. Na pewno nabardziej zbulwersowana rozpoczęta inwestycją jest Rada Parafialna, a szczgólnie proboszcz, wcześniej wikariusz tej parafii ks. Maciej Korczyński.

 

To właśnie Rada, wspierana przez Jana Tobiasza (sołtys wsi Suchoczasy), reprezentującego Stowarzyszenie Ochrony Krajobrazu i Kultury w Szadku, domagała się spotkania z przedstawicielami konserwatora zabytków, gminy, starostwa. W poniedziałek, 27 stycznia zorganizowano więc takie spotkanie. Ks. Maciej Korczyński mówił jako pierwszy. To, co się dzieje pod murami kościoła parafialnego nazwał, posiłkując się pismem, jakie wystosowano do zaproszonych gości "zbrodnia na zabytku, robioną ręką konserwatora i urzędników". Twierdził, że tablica informacyjna, co też jest budowane w sąsiedztwie świątyni pojawiła się dopiero w ubiegłym tygodniu, po interwencji Rady Parafialnej. - To sprawa honoru. Dochodzi do uszkodzeń murów dzwonnicy z XIV wieku podczas budowy. Gmina jest adwokatem inwestora. Ta budowa to próba znieważnie pochówku. Starsi ludzie boją się tamtędy chodzić. Doszło już do kilku uszkodzeń ciała. Domagamy się zatem zamknięcia ulicy Kościelnej na czas budowy - grzmiał na wypełnioną po brzegi salę widowiskową Ochotniczej Straży Pożarnej w Szadku głos proboszcza. Duchowny twierdził też, że parafia była pozbawiona wiedzy, co też się dzieje za murami kościoła. Jak wyznał publicznie, otrzymał jedynie dwa dokumenty w tej sprawie (jednak otrzymał - przyp. siewie.tv). W pierwszym poinformowano go, że ma to być mały budynek, mały sklepik przy drodze powiatowej. W lutym 2013 roku otrzymał też decyzję o pozwoleniu na budowę. Jednak, jak podkreślił, list z tym dokumentem został przez służby Starostwa Powiatowego w Zduńskiej Woli nadany do parafii św. Jakuba i Matki Bożej Różańcowej w Szadku. - Takiej parafii nie było i nie ma, stąd potem nie miałem wglądu w dokumenty. Zostaliśmy wprowadzeni w błąd - oznajmił szerokiemu forum.

Innego zdania był burmistrz Szadku Artur Ławniczak. Włodarz, którego kadencja przypadła po niefortunnych rządach poprzedniczki Stefani Sulińskiej (o poprzedniej burmistrz więcej na: http://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/1851-serial-pt-sulinska-w-sadzie-bedzie-mial-kolejny-odcinek, http://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/1463-rozprawa-stefanii-sulinskiej-bylej-burmistrz-szadku-zostala-przerwana http://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/1435-szesc-lat-w-sadzie-toczy-sie-proces-bylej-burmistrz-szadku-stefania-sulinska-broni-sie-przed-wyrokiem http://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/1309-upor-szadkowskich-urzednikow-bedzie-dla-gminy-kosztowny-historia-walki-dluzsza-niz-ostatnia-wojna) był doskonale przygotowany na zarzuty Rady Parafianej.

- Zarówno gmina, jak i parafia doświadcza grzechów poprzedników, które nie wnoszą nic dobrego do naszego życia. Trudno się mówi o tych, których nie ma. A nie ma księdza Andrzeja. Ciapcińskiego (więcej o zmarłym proboszczu na: http://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/2396-zaginione-zabytki-z-szadkowskich-kocioow-odoone-ad-acta http://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/1112-zniknely-zastapione-przez-falsyfikaty-byly-proboszcz-z-szadku-zabral-tajemnice-xvii-wiecznych-obrazow-do-grobu http://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/1639-zamiana-zabytkowych-obrazow-w-szadkowskich-kosciolach-ma-ciag-dalszy http://siewie.tv/artykuly/aktualnosci/771-odszedl-ksiadz-andrzej-ciapcinski).

On, kiedy powziął wiedzę o planowanej pod kościołaem budowie, najpierw miał wątpliwości. Potem przestał je mieć. Ja osobiście z księdzem Andrzejem na ten temat rozmawiałem kilkanaście razy. Był pozytywnie nastawiony do zmian, do tej inwestycji. Wiedział, że inwestor złożył wniosek o budowę w lipcu 2011 roku. Te informacje docierały do parafii. Ostatecznie sprawę pozwolenia zakończyliśmy w grudniu po blisko pół roku. Mamy w dokumentacji potwierdzenia, że wysyłane były pisma na plebanię. Do proboszcza Ciapcińskiego i wikariusza Korczyńskiego. Chyba Poczta Polska nie mogąc dostarczyć tych pism wskazanym osobom ich nie spaliła - ripostował burmistrz. Przypomniał także historię działki, na której jest wznoszony punkt usługowy w centrum Szadku. Posiłkował się także dokumentacją z archiwum Urzędu Gminy i Miasta w Szadku, w tym pismami ówczesnej Rady Gminy i Miasta, skierowanymi do burmistrz Steafni Sulińskiej w październiku 2009 roku. Radni wskazywali Sulińskiej, że działka rodziny Niedżwieckich powinna znaleźć się we władaniu samorządu. W listopadzie 2009 dostali odpowiedź od ówcześnie rządzącej gminą, że sprawa zostanie przeanalizowana. Nie została do końca kadencji Stefani Sulińskiej. Ta nie potrafiła bowiem wygospodarować z budżetu 50 tys. zł, aby gmina mogła stać się właścicielem gruntów przy kościele. Zanim nastał Ławniczak Niedźwieccy znaleźli prywatnego nabywcę. Właśnie za 50 tys. zł...

- To wielka strata dla gminy. Zwłaszcza w kontekście obecnych przedsięwzięć. Bo nie wiem, czy wszystkim wiadomo, ale od stycznia samorząd stał się właścicielem działek w samym centrum Rynku. Gdybyśmy mieli jeszcze nadzór właścicielski nad tą, na której będzie budowany market, mogliśmy inaczej zagospodarować centrum Szadku. Ale nie mamy. Gmina teraz płaci "alimenty za nie swoje dzieci z dobrodziejstwem inwentarza" - rzucił mataforę burmistrz. Jednak nie wszyscy zgromadzeni, w tym proboszcz Korczyński, zrozumieli przenośnię. No cóż, kto jak kto, ale ks. Korczyński, kiedy był wikarym za czasów proboszcza Ciapcińskiego, miał chyba najlepszą wiedzę o poczynaniach nie tylko zawodowych, ale i prywatnych zmarłego. A wieść gminna niesie, że poza długami poprzedni proboszcz zostawił także "żywy inwetarz" (o czym szeroko rozpisywali się w komentarzach internauci na siewie.tv). Wojciech Szygędowski, wojewódzki konserwator zabytków w Łodzi także przybył do Szadku. Przerwał urlop, bo jak twierdził sprawę potraktował poważnie. On także zapewniał, że z parafii dostał tzw. zwrotki, co oznacza że nikt nie przyjął pism w sprawie planowanej budowy. Zebranych uspokajał:

- Budowa będzie tradycyjna. Nawiązująca do architektury Rynku. Projekt, obecnie poprawiony, nie przekracza wysokości zabytkowej dzwonnicy kościelnej. To co tam stanie nie będzie wyglądało inaczej, jak zabudowania wcześniej się tam znajdujące. Co do uszczerbków na samej dzwonnicy, to wiem, że była komisja. Był ogląd uszkodzeń. Jednak nie ma pewności, czy to z powodu budowy, czy też nie przypadkiem z powodu demontażu istaniejącej tam niegdyś bramy. Konserwator odniósł się także do zarzutów proboszcza, jakby podczas budowy terenu nie zbadali archeolodzy. - Nadzór archeologiczny był. Gdyby natrafiono na jakiekolwiek znaleziska archeolodzy mieli prawo zając się badaniem terenu. Ale z tego co wiem, na żadne arefakty nie natrafiono. Nadmieniam, że obecny poprawiony projekt nawiązuje do zabudowy Rynku. Budynek został podzielony na trzy części. Projektant dołożył szczególnej staranności w tym względzie. Szadkowianie różnie podchodzą do wznoszonego marketu. Ten wraz z WC (o jego powstanie zabiegał m.in. burmistrz Ławniczak), zapleczem i częścią handlową ma mieć około 800 m.kw., z czego sama powierzchnia hanldlowa około 490 m.kw. Część zebranych na spotkaniu ludzi, przede wszystkim tych blisko związanych z Radą Parafialną, uważa, że punkt handlowy w tej części miasta to wręcz obraza kościoła. Inni uważają, że to bardzo dobry pomysł.

- Lepiej, żeby tam rosły chwasty, w których przesiadywały okoliczne pijaczyny?! Do tego niech wreszcie powstanie szalet, to przestaną chodzić w krzaki na Rynku, czy sikać pod mur kościelny. Niech wreszcie XXI wiek dotrze też do Szadku. Ile można za potrzebą rozglądać się po kątach. A bardacha przy Szpitalnej 1, która kiedyś była użytkowana, nie nadaje się do niczego. Jak proboszcz taki zapobiegliwy o wiernych, to dlaczego nie udostępnił nigdy szaletu na plebani. Jakby nie rozumiał, że czasem człowiekowi też się chce iść za potrzebą - zauważa jeden z przybyłych na spotkanie.

- Zachowanie proboszcza jest karygodne. Nowy sklep da miejsca pracy ludziom. Ale chyba się boi, że jak już powstanie to ludzie, zamiast rzucać na tacę i łatać długi po jego poprzedniku, pójdą i wydadzą pieniądze w kolejnym sklepie - rozumuje jedna z szadkowianek. Zdaniem Ryszarda Wielowiejskiego, naczelnika Wydziału Architektury i Budownictwa Starostwa Powiatowego w Zduńskiej Woli, szum wokół budowli jest bezzasadny. Inwestor spełnił wszystkie warunki, aby móc budować w Szadku. Gmina nie mogła odmówić pozwolenia, bo w Szadku nie ma planu miejscowego, w którym wskazano by, że w centrum miasta nie mogą być budowane obiekty handlowo-usługowe.

- Urząd Gminy, czy starostwo nie może sobie tak odmówić inwestorowi, jeśli ten wskazuje, że chce wybudować punkt usługowy czy handlowy. Pod hasłem punkt usługowy kryć się może np. wulkanizacja, szewc albo sklep. Pamiętać też należy, że na odmowę inwestor może się odwołać. Padł tu zarzut, że nie było konsultacji społecznych. Takie są zwoływane, kiedy dana inwestycja stwarza zagrożenie dla środowiska, a tutaj takiego nie ma. Zatem nie wiem, o co się kłócimy. O jakie funckje: o to, że ma tu powstać sklep, czy też o to, że wcześniej wyburzono stare zabudowania?

Przybyli na spotkanie parlamentarzyści, Piotr Polak i Michał Seweryński zapewniają, że będą bacznie śledzić to, co dzieje się w mieście. Deklarują też pomoc mieszkańcom i parafii, jeśli zajedzie taka potrzeba.

Tekst i fot.: ED

FORM_HEADER

FORM_CAPTCHA
FORM_CAPTCHA_REFRESH

Reklama

Najnowsze

Top 10 (ostatnie 30 dni)

Reklama

Zaloguj

Reklama
Reklama

 

partnerzybar2

tubadzin150wartmilk150

 
 
stat4u